Pisanie wierszy na poważnie…
„Dla mnie poezja to nie zabawa” – o istocie poezji i byciu poetą mówi Eliza Segiet, autorka poezji i utworów dramatycznych
Dz: Współczesność – czy według Pani dobry czas na poezjowanie?
Eliza Segiet: Według mnie każdy czas jest dobry na poezję. Nie przepadam za określeniem „poezjowanie”.
Mówimy śpiewanie, poezjowanie. Dla mnie poezja to nie zabawa, poezjowanie to jakby zabawa
w poezję, pisanie wierszy. A tu nie chodzi o to, aby się bawić, lecz tworzyć i traktować to poważnie.
Dz: Poezja – zapis przeżyć pokoleniowych czy wyraz indywidualności autora, jego ,,ja”? Co w kontekście tego pytania można powiedzieć o Pani poezji?
Eliza Segiet: Myślę, że są to zarazem przeżycia pokoleniowe, jak i indywidualność. W poezji wspominamy o przeszłości, jest to dla nas lekcja na przyszłość, być może nie chcemy, aby jakieś minione wydarzenia się powtórzyły. Ale poezja wyraża też moje „ja”, to ja jestem autorką, utwory są cząstką mnie, moimi osobistymi przeżyciami.
Dz:Kogo z poetów współczesnych albo dawnych uznałaby Pani za swojego ,,mistrza”?
Eliza Segiet: Nie mam mistrza ani nie wzoruję się na nikim. Bardzo cenię wielu twórców, np. Szymborską, Różewicza…
Dz: Jest Pani osobą o wielu zainteresowaniach: teatr, literatura, prawo… Co z realizowanych pasji daje Pani największą satysfakcję i poczucie spełnienia?
Eliza Segiet: Wszystko to daje mi poczucie spełnienia. Czuję to szczególnie wtedy, gdy uda mi się wydać jakąś książkę czy tomik. To takie jakby zamknięcie pewnego etapu życia. Kiedyś chciałam być aktorką, ale nią nie zostałam. Sądzę, że gdybym nią jednak była, dawałoby mi to satysfakcję. Pewnie dlatego napisałam monodram i farsę, zawsze fascynowała mnie gra na scenie.
Dz: Jest Pani absolwentką Wydziału Filozofii? To dyscyplina, która uczy człowieka zadawania mądrych pytań o rzeczy fundamentalne. Czy między poezją a filozofią istnieje takie podobieństwo?
Eliza Segiet: Oczywiście, że istnieje. Filozofia i logika poukładały mi w głowie, uporządkowały pewne rzeczy. Myślę, że każdemu poleciłabym te studia. Bardzo rozwijają, przydają się w wielu dziedzinach, zmieniają spojrzenie na świat.
Dz: Co sprawia, że twórca ma odwagę pisać dla innych, nie chować wierszy tylko do szuflady?
Eliza Segiet: Myślę, że sukcesy, i to że ktoś docenia naszą twórczość. Ja sama także trzymałam wiersze wiele lat w szufladzie, bałam się je pokazać światu. Pewnego razu odważyłam się jednak i pokazałam je mojemu wykładowcy na uczelni…To był moment przełomowy. Zrozumiałam, że być może warto, aby wiersze ujrzały światło dzienne.
Dz:Co dla Pani jako twórcy literatury jest najlepszym źródłem inspiracji – świat, historia, drugi człowiek czy przestrzeń wewnętrznych przeżyć, osobliwych i niepowtarzalnych?
Eliza Segiet: Człowiek. Człowiek, gdyż ja bardzo się wzruszam, np. kiedy widzę niepełnosprawną dziewczynkę na wózku. Dla innych to wózek, ja dostrzegam jej cierpienie i trud. Obserwuję świat, a to, co uchwycę, zapisuję.
Dz:Kiedy, w jakich warunkach, powstaje Pani poezja? Co sprzyja procesowi twórczemu, a co go utrudnia?
Eliza Segiet: Wiersze pisałam w różnych warunkach. Do mnie wiersze ”przychodzą”, nie mam tak, że siadam, myślę i piszę. Zdarzyło mi się zatrzymać specjalnie samochód na poboczu, aby zapisać myśl. Innym razem dyktowałam synowi, prowadząc auto. Kiedyś przerwałam też rozmowę z przyjaciółką, zapisałam i oddzwoniłam. To jest nagły impuls, wpływ chwili. Gdybym nie notowała od razu, zapomniałabym. Pisałam również, stojąc w korku, na światłach.
Dz:Poezja to ”romans z samym sobą”. Tak nazywa Pani jeden z tomów swej poezji. Jednak mam wrażenie, że pasuje on do całej Pani twórczości.
Eliza Segiet:Tak to prawda, pisanie wierszy jest bardzo osobiste, to są moje własne odczucia, emocje, mogę w ten sposób wyrazić siebie, pokazać swoje myśli.
Dz: Jakie wskazówki dałaby Pani młodym adeptom sztuki poetyckiej, by zachęcić ich do rozwijania swojego talentu?
Eliza Segiet: Na pewno czytać. Czytać, czytać i jeszcze raz czytać. Trzeba bardzo dużo czytać, to rozwija, poszerza horyzonty. Osobiście każdemu, tak jak już mówiłam, poleciłabym studia filozoficzne, można z nich dużo wynieść. Są przydatne w każdej dziedzinie. Do tego trzeba też bacznie obserwować świat, nie trzeba niczego szukać daleko, inspiracje są obok nas.
Wywiad prowadziły: Oliwia Ramuś i Wiktoria Kuma